Przegląd auta na podnośniku

Ile to już razy słyszałeś/aś lub czytałeś/aś historię o tym, że podczas kupna używanego samochodu ktoś został oszukany? Jak reagujesz na podobne opowieści? W sumie osoby z Twojej rodziny, oraz bliscy znajomi nie raz kupowali używane pojazdy i jakoś nigdy nikomu z nich nic złego się nie stało… Czy mity o sprzedaży kradzionych samochodów czy pojazdów złożonych w całość z dwóch to tylko bajki…? Jakie inne triki stosują złodzieje lub/i nieuczciwi sprzedawcy?

Pojazd kradziony

Wiadomo złodzieje „pracują” w każdej branży, a łakomy kąsek w postaci ledwo co skradzionego, używanego auta trzeba spieniężyć jak najszybciej… Jeśli akurat Ty chcesz używany samochód jak najszybciej kupić to lepiej miej się na baczności… Jeśli ledwo co ukradziony pojazd nie poszedł „na części” to pewnie zostanie sprzedany. Jak złodzieje potrafią zamienić skradzione, używane  auto na gotówkę? Jednym z najbardziej znanych trików jest tzw. klonowanie używanego samochodu. Złodzieje zaczynają od kradzieży dokumentów w jednym kraju, a następnie w innym kradną pasujące do nich używane auto. Papierów raczej nikt usilnie nie szuka (poszkodowany zgłasza ich zaginięcie i wyrabia nowe), tymczasem dane nabijane są w kradzionym samochodzie, przez co używany pojazd zyskuje wiarygodność… Drugim sposobem „klonowania” jest wykorzystywanie numerów identyfikacyjnych rozbitych, uszkodzonych, powypadkowych i w konsekwencji zezłomowanych pojazdów. Czasem jednak może być jeszcze tak, że zaprzyjaźnieni z pracownikami warsztatów samochodowych lub stacjami obsługi pojazdów złodzieje „pożyczają” numery używanych aut, które aktualnie (i legalnie) poruszają się po drogach.

Sprzedaż czy wypożyczenie…?

Bezczelność nieuczciwych sprzedawców używanych samochodów czasem nie zna granic… Nieuczciwy przedsiębiorca wypożycza pojazd na tzw. słupa, po czym sprzedaje używane auto komuś, kto nie miał czasu, lub/i nie zadał sobie trudu sprawdzenia dokumentów samochodu. Jeśli nawet czasem sprawdzimy, czy w dokumentach używanego auta jako właściciel widnieje te same nazwisko osoby, która chce sprzedać nam używany samochód to i tak nie mamy stuprocentowej pewności, że jest to właśnie ona. Oszuści są sprytni, bardzo sprytni i w niektórych przypadkach wyrabiają fałszywe dokumenty tożsamości, które idealnie pasują do samochodowego dowodu…

Daj Pan zaliczkę…

Wyłudzenie zaliczki dotyczy zazwyczaj przypadków, w których przyszli nabywcy używanego samochodu mają już upatrzony konkretny (nieraz rzadki) model wymarzonego pojazdu. Napalony jak szczerbaty na suchary klient widzi niezwykle atrakcyjną ofertę, po czym od razu łapie za telefon i rezerwuje zakup. Wypadałoby jednak wpierw obejrzeć auto, jednak tak się przypadkiem składa, że oferta jest z drugiego końca Polski. Co zrobić, by nasz wymarzony samochód nam „nie odjechał” –oczywiście wpłacić zaliczkę/depozyt. Pieniądze zapłacone, klient czuje się „bezpieczny”, w końcu zarezerwował sobie swoje wymarzone auto, jutro ma wybierać się w długą podróż by je wreszcie obejrzeć a tu zonk! Ogłoszenie nagle zniknęło z afiszu, a ze sprzedającym nie ma żadnego kontaktu… Pieniądze przepadają, a samochód nadal pozostaje tylko w sferze marzeń…

Jedno z dwóch…

Samochody powypadkowe czasem nie nadają się już tylko do kasacji. Innego zdania są natomiast zdolni mechanicy, którzy z dwóch, lub więcej uszkodzonych aut potrafią złożyć jedno –„niebite”. Nie ma się co oszukiwać, takie pojazdy „powstają” z powypadkowych wraków, które może i wyglądają normalnie, ale pod względem bezpieczeństwa pozostawiają bardzo wieeeeeeele do życzenia… Przed zakupem pojazdu używanego powinniśmy obowiązkowo sprawdzić, czy auto nie jest powypadkowe. O tym jak to zrobić można przeczytać tutaj.

„Anglik”, czy „Niemiec”?

Niemieckie znaczy się, że dobre!  Od misiów Haribo poprzez proszki do prania, po nowe i co ważniejsze dla Polaków –używane samochody… Znacznie mniejszą popularnością niż używane auta niemieckie cieszą się pojazdy z Wielkiej Brytanii, a jedną z tego przyczyny jest umiejscowiona po „złej” stronie kierownica. Dla oszustów to jednak żadna przeszkoda. Kilka godzin na warsztacie i angielski samochód zamienia się w atrakcyjny niemiecki import, po czym trafia do klientów z Polski…

Oprócz powyższych, wyjątkowo perfidnych oszustw na kupujących samochody używane czeka całe mnóstwo mniejszych i większych pułapek (od cofanych liczników, poprzez sfałszowane książki dokumentujące rzekomą historię na „naprawach” najtańszym kosztem kończąc )o których już kilka razy wspominaliśmy przy okazji naszych poprzednich wpisów. Najwyższa pora zadać sobie pytanie…

Jak nie paść ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i chłodny umysł. Zwłaszcza jeśli trafimy na niezwykle atrakcyjną okazję, a sprzedającemu się śpieszy z jej sfinalizowaniem. Zamiast ochoczo sięgać do portfela powinna nam się zapalić czerwona lampka hamulcowa. Przed zakupem obowiązkowo należy sprawdzić czy samochód nie jest powypadkowy (o czym powyżej). Nie bez znaczenia jest także historia serwisowa pojazdu o której więcej można przeczytać tutaj.

Tak, jak już kilkakrotnie podkreślaliśmy znacznie łatwiej niż kupić, używane auto jest sprzedać. W razie potrzeby nieśmiało przypominamy się z naszą działalnością, czyli skupem samochodów używanych, rozbitych oraz powypadkowych od rocznika 2005 wzwyż.

-rozbitekupie.pl

One Thought on “Oszustwa przy sprzedaży używanych samochodów”

Comments are closed.